piątek, 31 sierpnia 2018

Gryzaczek Niebieski Miś




Na jednym z blogów za udział w konkursie udało mi się wygrać śliczny gryzaczek wykonany z naturalnych materiałów. Kółeczko wykonane z trwałego drewna klonowego, natomiast reszta to bawełna. Gryzaczek wykonany solidnie i czeka na swojego nowego właściciela:)










Książka BLW Bardzo lubię wcinać






W tym miesiącu na jednym z blogów udało mi się wygrać książkę "BLW bardzo lubię wcinać". Przy moim pierwszym dziecku nie przyszło mi na myśl, aby rozszerzać dietę metodą BLW. Pewnie jak większość mam zaczęłam tradycyjnie od papek. Bałam się podać swojemu dziecku kawałek brokułu, marchewki czy innego warzywa czy owocu. Zawsze jednak zastanawiałam się czy nie warto jednak podać maluchowi produkt, który nie jest papkowaty. Aktualnie jestem na końcówce ciąży i już myślę co podawać małemu dziecku na początku rozszerzania diety. Na pomoc przychodzi mi książka "BLW Bardzo lubię wcinać". Rozwiała moje wszystkie wątpliwości, teraz już wiem że zacznę od metody BLW.
Książka na samym początku wprowadza nas tematykę żywienia niemowląt, kiedy najlepiej zacząć rozszerzanie diety, jakie są aktualne zalecenia, wskazane i zakazane produkty w diecie dziecka. Dla osoby z pierwszym dzieckiem na pewno są to bardzo cenne informacje. Również dla tych co mają więcej dzieci znajdziemy coś o czym mogliśmy nie wiedzieć. Bez względu w jaki sposób karmimy czy piersią czy mlekiem modyfikowanym rozszerzanie diety zaczynamy po szóstym miesiącu. Nawet podanie wody w upalne dni jest już rozszerzaniem diety.
Kolejna sprawa dotyczy już samej metody BLW, jej zalet i wad, kto wymyślił tą metodę i czym w ogóle ona jest. Czy podanie łyżeczki przy BLW jest praktykowane, porady od jakich produktów możemy zacząć i w jaki sposób je podać.
W książce mamy również informacje o historii żywieniu niemowląt, wskazówki dotyczące siedzenia dziecka przy podawaniu produktów- tu porady jak prawidłowo przygotować dziecko do jedzenia kiedy jeszcze samo nie siedzi. Oczywiście nie może zabraknąć działu z pierwszą pomocą w sytuacji kiedy nasze dziecko może się zakrztusić- zawsze bałam się takich sytuacji ale teraz już wiem jak sobie z nimi poradzić.
Bardzo ważną sprawą są dla mnie doświadczenia innych rodziców przy wprowadzeniu metody BLW, ich historie i porady. Następna kwestia dotyczy żywienia rocznego dziecka- co się zmienia kiedy maluch kończy swój pierwszy roczek, wprowadzanie nowych produktów i jakich powinno dziecko unikać, co możemy zaproponować do picia roczniakowi, piramida żywienia oraz co zrobić z mlekiem- czy jest sens jego dalszego podawania.
Książka jak najbardziej mnie zaskoczyła swoją zawartością, poznałam wiele cennych wskazówek na temat samej metody BLW i dlaczego warto ją wybrać. Przy niej rozszerzanie diety będzie dla mnie dużo łatwiejsze i przede wszystkim bezpieczne.

Testowanie z Canpol Babies- Laktator ręczny z butelkami


W tym miesiącu miałam okazję przetestować laktator ręczny firmy Canpol Babies. Zostałam wybrana jako jedna z dziesięciu mam pomocnych na https://canpolbabies.com/pl/forum. Moją opinię przedstawiam poniżej.

Laktator ręczny


      To co najbardziej mi się spodobało w laktatorze ręcznym to oczywiście dwufazowy rytm odciągania pokarmu. Przy karmieniu piersią maluszek pobudza i stymuluje wypływ pokarmu. Natomiast później efektywnie ssie mleczko, ssanie staje się wolniejsze, ale głębsze. Super, że laktator jest na tym wzorowany, niewiele laktatorów ręcznych posiada tą funkcję. Kolejny plus za funkcję regulacji siły ssania, do tej pory spotkałam się z tym przy laktatorze elektrycznym. Każda mama może tak dostosować siłę ssania, aby było jej jak najwygodniej. Wszystkie części są bardzo dobrze dopracowane, ich niewielka ilość pozwala na szybsze ich mycie. Dodatkowo wszystkie części można przechować w miękkim woreczku, aby nie zniszczyły się. Laktator jest także dostosowany do wszystkich butelek Canpol Babies bez względu na szerokość otworu. Odciąganie jak dla mnie jest przyjemne, silikonowa nakładka przy odciąganiu nie powoduje żadnego dyskomfortu. Uważam, że zakup laktatora ręcznego zawsze się przyda dla mam, które od czasu do czasu będą odciągały swój pokarm. Szczerze go polecam.












      


      






Butelka antykolkowa 240 ml i 120 ml 


      Obie butelki posiadają bardzo ważną funkcję- zawór antykolkowy, który zapobiega powstawaniu pęcherzyków powietrza w pokarmie. Dzięki temu maluszek nie będzie się męczył z kolkami czy gazami. Smoczki są wykonane z bezpiecznego materiału, które kształtem przypominają pierś matki. Jak dla mnie jest to ważne przy łączeniu karmienia piersią i z butelki. Smoczek przy większej butelce przystosowany jest dla maluszków powyżej trzeciego miesiąca. Natomiast smoczek przy mniejszej butelce dla maluszków od pierwszego miesiąca życia. Bardzo mi sie podoba motyw na butelce z uroczymi balonikami. Na pewno przyciągnie uwagę każdego maluszka. Butelkę wygodnie się trzyma i myje bez żadnego problemu. Dodatkowo skala jest czytelna, można zawsze wymierzyć dokładną ilość pokarmu.







wtorek, 14 sierpnia 2018

Gołąbki z kaszą gryczaną i mięsem mielonym



Ostatnio znudziły mnie tradycyjne gołąbki z ryżem i mięsem mielonym. Zaczęłam szukać nowego przepisu i natknęłam się na bardzo fajny z kaszą gryczaną. Gotuje się je praktycznie tak samo jak te z ryżem, tylko zamiast niego jest kasza gryczana:)

Składniki:

- 100 gram kaszy gryczanej
- 0,5 kg mięsa mielonego
- 1 średniej wielkości cebula
- sól, pieprz lub dowolne przyprawy
- średniej wielkości kapusta
- 0,5 l. bulionu
- koncentrat pomidorowy
- 2 łyżki mąki

Przygotowanie:

1. Na samym początku zagotuj wodę w dużym garnku. Z kapusty ściągnij pierwsze liście, pozostałą część kapusty umyj pod bieżącą wodą. Wytnij głąb ze środka kapusty i włóż do gotującej się wody. Gotuj do momentu, aż liście kapusty trochę zmiękną. Zwykle gotuję około 15- 20 minut.
2. Kaszę ugotuj według wskazówek na opakowaniu. Należy pamiętać, żeby kasza gryczana całkiem ostygła. Cebulę pokrój w drobną kostkę i podsmaż z odrobiną oleju na patelni. Również zostaw do ostygnięcia.
3. Ugotowane liście kapusty oddziel i odkrój zgrubiałą część.
4. mięso wymieszaj z podsmażoną cebulką i kaszą. Dopraw ulubionymi przyprawami.
5. Na spód naczynia żaroodpornego wyłóż kilkoma liśćmi kapusty. Układaj na nich zawinięte gołąbki- zawijaj tak jak krokiety. Zalej wszystko bulionem i przykryj liśćmi kapusty, aby nie przypalić gołąbków. Wstaw do wcześniej nagrzanego piekarnika na 180 stopni. Czas pieczenia to 60 minut. W momencie kiedy bulion zacznie się gotować w naczyniu, zmniejsz temperaturę do 160 stopni.



Przygotowanie sosu: 

Po upieczeniu gołąbków odlej około 4 niedużych chochelek bulionu do garnka. Dodaj do smaku kilka łyżeczek koncentratu pomidorowego i ulubionych przypraw. w innym naczyniu mąkę dokładnie rozmieszaj z odrobiną zimnej wody. Dodaj do wcześniejszego odlanego sosu i dokładnie wymieszaj. Całość przelej do pozostałego bulionu i zagotuj co chwilę mieszając. Jeśli lubisz bardziej kremowy smak możesz dodać dwie/ trzy łyżki śmietany do sosów.



Smacznego:)
https://pierwsza-nadzieja.blogspot.com/